Przepraszam za to ,że ten rozdział jest trochę krótki ale sami rozumiecie czym jest to powodem " szkoła" mam już zapowiedziane sporo kartkówek sprawdzianów ,muszę się skupić i napisać je na dobre oceny ponieważ jest to mój ostatni rok w szkole w której teraz jestem i poprostu jest zamęt i w ogóle . Rozdział dedykuje mojej Paulinie .. kocham Cię <3 Jest mi bardzo przykro z tego co się stało ostatnio.. proszę przyjmij moje kondolencje .
No to nie przeszkadzam i miłego czytania ;)
Spojrzałam w jego niebieskie oczy ,były takie piękne. Były jak błękitny ocean.. Nie chciałabym mu nic mówić na razie.. Byłam tak wykończona ,że najchętniej bym się położyła w łóżku. Mroźne powietrze dawało we znaki.
- Wiesz co Niall jestem wykończona chyba pójdę spać .Dobranoc -odpowiedziałam.
- Dobrze to dobranoc księżniczko -odparł z uśmiechem .
Po czym weszłam do domu a on za mną ,jednak on udał się do reszty znajomych.
Westchnęłam cicho podreptałam do "naszego " tzn. mojego i Nialla pokoju .
Zamknęłam okno i zaczęłam poszukiwanie swojej piżamy , gdy po chwili ją znalazłam udałam się do łazienki wziąć krótki prysznic a potem spać ,nawet nie pamiętam kiedy usnęłam .
Wstałam wczesnym rankiem ,zegar wskazywał siódmą rano spojrzałam na swojego towarzysza spał jak zabity a potem za okno pogada była szarawa jakby miało zaraz się rozpadać i był straszny wiatr. Drzewa się tak kołysały jakby miały zaraz upaść.
Byłam przyzwyczajona do takich pogód .W końcu to Anglia. Podniosłam się tak aby go nie obudzić i podeszłam do szafy by przebrać się .
Wybrałam coś stosownego do pogody i założyłam ubrania . Gdy byłam przygotowana wyszłam z pokoju jak najciszej się dało by nie obudzić Nialla i zeszłam po schodach do kuchni. W domu było cicho pewnie dlatego,że wszyscy siedzieli do późna i oglądali filmy .Gdy woda gotowała się między czasie przygotowałam sobie kanapki . Z gotową kawą i kanapkami przeniosłam się do salonu i włączyłam pierwszy lepszy kanał akurat na którym jakiś leciał film .Uwielbiam ten świeży zapach kawy roznoszący się po domu. Po paru minutach usłyszałam już pierwsze kroki po schodach .Chwile potem w salonie ukazał się Harry z Juliet.
-Czuje aromatyczny zapach kawy -powiedział swoją chrypką siadając na kanapie koło mnie. Juliet zaśmiała się cicho a ja delikatnie się uśmiechnęłam.
-Cześć Caroline - powiedziała do mnie rudowłosa .
-Cześć Juls - odparłam.
-Cześć Blondi .. Chodź kochanie zjemy śniadanie -odparł Harry po czym złapał Juliet za rękę i udali się do kuchni . Zrzuciłam na ochodnym do lokowatego,żeby tak do mnie nie mówił i przywitałam się a on tylko parsknął śmiechem i powiedział przepraszam. Wiedziałam ze i tak nie przestanie do mnie tak mówić ale trudno. Gdy zjedli śniadanie dołączyli do mnie oglądaliśmy wspólnie jakiś kolejne filmy. Zostawiłam ich chwilę samych by pójść posprzątać po śniadaniu gdy wróciłam widziałam jak Harry gra w karty z Juliet .Uśmiechnęłam się i siadłam na kanapie
-Nie przeszkadzamy Ci ,może mamy przenieść się do pokoju ? - spytał Harry.
-Nie przeszkadzacie ,grajcie sobie tutaj -odparłam.
- Może dołączysz do nas ?- zapytała z uśmiechem rudowłosa.
- Nie ,dzięki za propozycje ale wolę wam się przypatrywać.
Walka ich toczyła się bardzo długo. W końcu wygrała Juliet .Była cała rozpromieniona .
-Chce rewanżu - syknął Harry .
Ich oczy spotkały ,patrzyli na siebie z pożądaniem? Tak to chyba będzie najlepsze określenie .Zęby im zgrzytały jakby nie mogli wytrzymać.
- Szczęśliwe kości są moje - krzyknęli oboje razem. Zaśmiali się Juliet zaczęła uciekać już ale Harry ją złapał i pobiegli razem na górę rozbawieni.
-No to teraz powalczymy księżniczko -powiedział Harry po czym już słyszałam trzask zamykanych drzwi..
"Eh czemu ja nie mogę być tak szczęśliwa jak oni - pomyślałam " .
Westchnęłam cicho postanowiłam sobie pójść na spacer po lesie i przemyśleć to wszystko . Zostawiłam znajomym kartkę z informacją ,że poszłam się przewietrzyć wzięłam komórkę założyłam kurtkę i wyszłam na zewnątrz. Powietrze było chłodne ale wcale mi nie przeszkadzało .Weszłam alejką w las .. Zwierzęta były już rozbudzone ... Spacerując pod moimi nogami łamały się gałęzie drzew.Z niedaleka zauważyłam male zwierzątko. Przyglądała mi się a ja jej ,dopiero potem skojarzyłam ,że to wiewiórka. Patrzyła na mnie a to na orzech leżący nieopodal mnie. I tak z powrotem . Bała się podejść.
Wzięłam go do reki i podeszłam do niej powoli dając jej ...Ona przez chwile popatrzyła na mnie wzięła ode mnie orzech.
I pobiegła ,uśmiechnęłam się delikatnie i ruszyłam w dalszą drogę. W moim mózgu sporządzały się setki pytań :" jak Julie to robi? " "Co muszę mieć takiego żeby zdobyć te cholerne szczęście?" "Czemu nie potrafię zapomnieć o tym co było kiedyś?". Podniosłam patyk i połamałam go na kawałeczki pod wpływem emocji .Siadłam na belce drewna która była nieopodal by odpocząć i zyskać sił i przemyśleć to. Wyjęłam komórkę by sprawdzić godzinę.Zegar wskazywał jedenastą pięćdziesiąt po południu.Reszta pewnie już wstała ale niezbyt chętna byłam na powrót. Po chwili dostałam smsa od Nialla z pytaniem gdzie teraz jestem i kiedy wrócę .Po minucie dostałam smsa od Liama i Zayna o tej samej treści .Nie chcąc im odpisywać schowałam telefon do kieszeni i ruszyłam w dalszą drogę .Mijała już kolejna godzina. Po przemyśleniach doszłam do wniosku ,ze muszę porozmawiać z Juliet na ten temat ,poszukać u niej rad jeśli nic by to nie poskutkowało następną osoba z jaką musiałabym porozmawiać byłaby Perrie..
Która też dobrze specjalizowała się w tym . W pewnej chwili z rozmyśleń wyrwały mnie czyjeś głosy.
-O tu jesteś .. cześć księżniczko,hej Carla. Odwróciłam się by spojrzeć kto do mnie dołączył .Był to Nialler z Liamem. Uśmiechnęłam się i przywitałam dwójkę przyjaciół.
-Coś się stało ?
-W sumie nic.Martwiliśmy się o ciebie .Nie odpisywałaś .Zayn chciał z tobą ,Mary i nami pogadać.
-Wracasz z nami ?-dopytał Liam .
-Jasne -odparłam .
Po czym dolaczyłam do nich i ruszyliśmy w kierunku domu . Droga z parą przyjaciół minęła mi zdecydowanie szybko , ciągle się śmialiśmy z opowieści lub kawałów które opowiadaliśmy na zmianę ,gdy doszliśmy do domku Niall i Liam darli się do reszty chłopców grających w piłkę za domem.
-Ej no zaczekajcie ,my też chcemy zagrać - krzyknęli po czym ruszyli biegiem do nich. Poszłam powolnie do domu po czym werandę miałam już wchodzić do domu gdy ktoś mnie zawołał.
Odwróciłam się i spojrzałam w kierunku chłopców .
- Pogadamy potem okey?- krzyknął Zayn ..
-Jasne -odkrzyknęłam.
Weszłam do domu .. Juliet z Leigh siedzieli na kanapie i oglądali film .
-Cześć -odparłam.
-Hej -odpowiedziały .
Podreptałam do kuchni wyjęłam szklankę i nalałam do niej soku po czym wypiłam ją duszkiem i powróciłam do salonu .
- Juliet?- zapytałam przyjaciółkę.
- Tak ? - odparła patrząc na mnie .
-Mam pytanie możemy się przejść bo chciałabym z tobą porozmawiać w cztery oczy.
-Jasne ,tylko pójdę po bluzę i możemy iść .
-Okey poczekam na ciebie .
-Wiec co to za sprawa? -Zapytała mnie Juliet będąc już ze mną w lesie. Spacerowaliśmy powolnym krokiem.
- Wiesz... Kiedy widziałam dziś rano ciebie i Hazze wydawaliście się być tacy szczęśliwi. Trudno to wytłumaczyć, ale nigdy chyba nie zaznałam czegoś takiego. Chciałabym tak...- powiedziałam urywając zdanie. Ona tylko pokiwała głowa ,chyba zrozumiała o co mi chodzi westchnęłam cicho...
- Nie zawsze jest tak kolorowo.Kłócimy się dość często,ale kocham go. -Spojrzała w niebo po czym odwróciła wzrok na mnie- I on chyba mnie też. Bez względu na wszystko będę o to walczyć.. - odparła.
- To samo przyszło? - zapytałam ciekawa.
- Można tak powiedzieć - odparła z uśmiechem - Jednak to nie wystarczy. Trzeba nad tym pracować. Kiedy znajdzie się odpowiednią osobę musimy budować fundamenty. Najważniejsza jest szczerość i zaufanie. Bez tego nie można być szczęśliwym. Ciągłe kłamstwa i tajemnice do niczego nie prowadzą.
- Tak myślisz?- zapytałam .
- Ja to wiem. Zdziwiłabyś się jak można rozwinąć skrzydła z pomocą przyjaciół czy miłości swojego życia. To piękne uczucie. Nie wolno tylko go niszczyć.
-Już zrozumiałam o co chodzi , dziękuję ci -oparłam się do niej tuląc .
-Nie ma za co , to co wracamy? - zapytała .
- Jasne - odparłam - ale mam jeszcze jedną prośbę.
- Jaką ? - zapytała
-Mogłabyś nic nie mówić chłopcom na temat naszej rozmowy?- zapytałam.
-Jasne -odparła.
- A wy gdzie byłyście ?- zapytał Harry gdy wchodziliśmy na teren domu . Chłopcy właśnie zbierali się z boiska i wracali do domu.
- My ? Przegadać pewne sprawy w cztery oczy - odpowiedziała za mnie Juls .
-Okey -odpowiedział.
Chłopcy przepuścili nas w przejściu po czym weszli do domu i zamknęli drzwi .
-To teraz czas coś zjeść -powiedział Harry .
Poszłam na górę do pokoju pozostawić bluzę . Niall poszedł wziąć prysznic poprosiłam go ,że jakby skończył to żeby do nas dołączył w salonie a znajomym oznajmiłam ,że chciałabym z nimi porozmawiać gdy tylko blondyn do nas dołączy natomiast Mary powiedziałam ,że jestem gotowa na powiedzenie im wszystkiego . Dzięki Juliet zrozumiałam wszystko . Gdy Niall skończył zebraliśmy wszyscy w salonie.
Spojrzałam chwilę w podłogę po czym na przyjaciół
- Ja i Mary mamy wam coś ważnego do powiedzenia - powiedziałam niepewnie.
-Mam nadzieje ,zę zrozumiecie czemu dopiero teraz zdecydowałyśmy się wam o tym powiedzieć , to dla nas straszne przeżycie -odparła Mary..
-No ...bo my jesteśmy z domu dziecka -odparłam równo z Mary .W pokoju było cicho . Spojrzałam na przyjaciół byli zdziwieni i zmartwieni...Coś we mnie pękło , łzy poleciały mi po policzkach .Czułam jak ktoś nas przytula podniosłam wzrok by zerknąć , na kanapie nie było nikogo ,wszyscy podeszli do nas i tulili by tylko nas jakoś wesprzeć . Przytuliłam się do każdego z nich po kolei ale najdłużej byłam wtulona w Nialla. Sama nie potrafię zrozumieć czemu.
-Zbladłaś , może pójdziemy do pokoju odpoczniesz trochę - szepnął mi na ucho .
Pokiwałam głowa a on złapał mnie delikatnie za rękę. .
To już drugi raz miałam styczność z jego dłońmi.Były takie przyjemnie i ciepłe.
Powolnym krokiem poszliśmy razem do pokoju . Położyłam się na łóżku a koło mnie mój współlokator . Wtuliłam się w niego a on mnie uspokajał . Leżałam tak przez chwilę i zasnęłam...
Dziękuję za dedyka kochanie x Rozdział jest świetny! Caroline i Niall są tacy słodcy. Muszą być razem! Shippuje ich ;) Hazz i Julie też są świetni ^^ Hahaha zawsze mnie bawią ;) Czekam na nn x
OdpowiedzUsuńPauline x
Nie ma za co :)
OdpowiedzUsuńCieszę się ,że rozdział Ci się spodobał :)
Pozdrawiam i miłejj nocy :)