niedziela, 8 czerwca 2014

Chapter Nine -And all those conversations are the secrets that I keep Though it makes no sense to me...


Rozdział dedykowany :
Mary -  Kochana wiem  jak się  teraz czujesz  bo   sama przechodziłam . Jak   to mówią: "Śpieszmy  się  kochać  ludzi , tak szybko  odchodzą ". Przykro mi  ,przyjmij  mi  moje  kondolencje.
Laurze -  dziękuję ci  za  to ze  pomagasz mi  przy  blogu nie wiem co bym bez ciebie  zrobiła.

Zwlokłam się  z  ciepłego  łóżka  całkiem  wypoczęta.Spojrzałam  na  swojego przyjaciela .Horan spał  jeszcze  szczerze  mówiąc słodko wyglądał ,uśmiechnęłam się. Nie chcąc   go  budzić  podeszłam jak najciszej  do  szafy  wybrałam  zestaw ubrań  i usiadłam  na  łożu by się  przebrać. Właśnie  miałam  założyć   już   bluzkę  poczułam  ciepłe  ręce na swoich  biodrach  ,odchyliłam  delikatnie sprawdzić  ,moim oczom ukazał się  blondyn który  właśnie już nie spał . Założyłam   bluzkę .

-Dzień  Dobry  Księżniczko- powiedział z uśmiechem  Niall.
-Dzień Dobry  -odparłam z  uśmiechem. 
-Jak ci  się  spało? - zapytał .
Poczułam jego oddech  na mojej szyi,  po całym moim ciele przeszły dreszcze .
-Dobrze  -odpowiedziałam. 
Po czym  usiadłaś na  łożu sprawdzając wiadomości  w  telefonie po chwili odłożyłaś go na półkę.Blondyn leżał jeszcze przez  chwilę  w łóżku ale  w pewnym momencie wstał .Był  w samych    bokserkach od  Calvina Kleina  odwróciłam się zawstydzona  i skrępowana by nie patrzeć na niego ,czułam jak  moje  poliki  robiły się  czerwone.   Horan widocznie to  zauważył  bo  zaczął się  śmiać . 
-Lepiej wyjdę   za  drzwi  a ty się przebierz -powiedziałam  wstając i ciągle  miałam   wzrok  wlepiony   w podłogę  . Szłam powolnym  krokiem do drzwi  patrząc w podłogę   gdy miałam wyjść Niall niespodziewanie  złapał mnie za nadgarstek   .Przyciągnął mnie bliżej siebie   a drugą ręką podniósł podbródek by mieć   lepszą widoczność. Spojrzałam mu w  oczy  lecz po dwóch minutach  z trudnością   się  od  nich  oderwałam.
-Lubię jak się rumienisz - powiedział a potem się  uśmiechnął. 
Pokręciłam  tylko niedowierzając   głową wyrwałam się  z  jego  uścisków .Zaśmiał się..
-Idiota  -mruknęłam  -lepiej się przebierz  - powiedziałam wychodząc i  zamknęłam  drzwi po czym  wyszłam przed  domek na niewielki  taras, by zaczerpnąć świeżego  powietrza.Po dwóch minutach  dołączyła do mnie Perrie i Mary uśmiechnięte  , przywitałam się  z  nimi  i zamieniłam parę słów dopóki  nie przyszedł Tomlinson wraz z Horanem   zawiadomić  nas ,że jest  już  śniadanie  . Wróciłam  z dziewczynami do  środka domu i zasiadłam przy stole i  zaczęłam  konsumować  naleśniki  .
Zwróciłam się z prośbą  do  Jade  .
- Jade mogłabyś  podać mi  ten dzbanek z herbatą ? - zapytałam z uśmiechem  przyjaciółkę.
-Jasne  -powiedziała .
Blondyn  poderwał się  i wziął dzbanek  .Był szybszy  od mojej  przyjaciółki. 
- Nie  kłopocz się  -powiedział niebieskooki. Jade  się  tylko uśmiechnęła.
-Proszę -powiedział   z uśmiechem stawiając go  przy mnie .
-Dziękuję  -odparłam.
Wzięłam dzbanek  z gorącą  herbatą i  wlałam zawartość do  kubka wypełniając go.  Siedząca  przy mnie   Julie wzięła dzbanek  z  jeszcze  gorącą  cieczą i wylała na  Stylesa   . 
Spojrzałam na  chłopaka  był  może   trochę zły? zdenerwowany?  Chyba zdecydowanie  to drugie.
-Miło  ci  kochanie? - zapytała  dziewczyna.
- Nawet  nie wiesz  jak  bardzo  - warknął . 
-Trzeba  było ze mną nie  zadzierać  - odparła. 
Harry  tylko  prychnął i poszedł na  górę  do  pokoju   by się  przebrać  , jedyne co  słyszałam   to jego  kroki   a  potem mocne trzaśnięcie drzwiami. Musiał  być na serio   mocno wkurzony . Popatrzyłam  na rudowłosą .
- No co tak  wszyscy  się na mnie patrzą, zabrał mi  żelki "Haribo" wiec  musiałam  go ukarać , to   jego   wina nie  moja  mógł nie zadzierać ze mną  -powiedziała.
Gdy  skończyłam  pić  herbatę  zachciałam  dolewki ale  wracając do poprzedniego  zdarzenia   dzbanek  był  pusty.  Westchnęłam  głośno . Niall  zamienił  słowo z  obok  siedzącego  koło niego Louisem. Po chwili   niebieskooki podał  mi  dzbanek   z herbatą .
Spojrzałam na niego  zdziwiona.
-Oni tak  zawsze - powiedziałam  do dziewczyn po chwili domyśliły się o co  mi chodzi. 
-Tak - odpowiedziały  chórem.
-Nie chcesz ?-zapytał patrząc na mnie.
-Chce -odparłam  .
Po czym nalałam  herbaty i jednym  łykiem wypiłam  cała zawartość  szklanki .
-Dziękuję za śniadanie  -powiedziałam po czym odeszłam od  stołu  i  poszłam do  kuchni zmyć talerz a potem do pokoju  by odpocząć. Poleżałam  chwilę w samotności  i ciszy ,do póki nie rozległo się  pukanie. Za drzwi wyjrzała moja przyjaciółka Mary . Uśmiechnęłam się.
-Mogę wejść  ? Nie przeszkadzam ?- zapytała niepewnie.
-Wejdź ,nie przeszkadzasz i tak nie mam  żadnych planów -odparłam.
-To świetnie , może zechciałabyś się  przejść ze mną  po lesie niedaleko-zapytała  z  uśmiechem  .
-Jasne -powiedziałam   .
Wstałam i założyłam  Conversy po czym zeszłam do przyjaciółki która była  przy  wyjściu .
-Pa chłopaki ,Pa dziewczyny-powiedziałam.
- A wy  gdzie się  się wybieracie  ?- zapytał Louis równocześnie z  Niallerem stojąc przy  drzwiach z  skrzyżowanymi rękoma.
-Rozejrzeć się  po  okolicy  ,pospacerować  po lesie.
-Dobra puszczamy  was  tylko się nie zgubcie  -powiedział słodkim  głosem  Niall. 
-No nie wiem czy  nam się uda nie zgubić-powiedziałam  złośliwie  wychodząc  z  przyjaciółką. Widziałam tylko jak  ta dwójka  kręciła głowami niedowierzając .  Gdy  tylko oddaliliśmy się kawałek od  domu  zaśmiałam się  z przyjaciółką i przybiłyśmy sobie  piątki. Spacerując  po lesie  rozmawialiśmy  o czym się   tylko  dało i podziwiałyśmy  przyrodę no i robiłyśmy  zdjęcia sobie. W pewnym momencie  zamyśliłam się  ,otrząsnęłam się gdy  przyjaciółka pomachała  mi ręką przed oczami. Pokręciłam  delikatnie głową .
-Żyjesz? O czym tak myślisz ?-zapytałam patrząc na mnie  beztrosko .
-Żyję  -odpowiedziałam z uśmiechem   po czym  westchnęłam cicho- myślałam  o czymś  ważnym  ale  cholernie się  tego boje  -powiedziałam załamującym  się  głosem. 
-Czego się  boisz ? -zapytała  niepewnie przyjaciółka .
-Tego  ze  oni i one   mnie  odrzucą   dowiadując się  o mojej historii, dom dziecka , rodzice  alkoholicy -powiedziałam.. 
-Doskonale cię  rozumiem , też  się boję  ,  kiedyś  będzie  trzeba  się przełamać  ,przełamać  tą  przeszkodę i  im  powiedzieć ..odłóżmy to na  potem. jeszcze nie  teraz  ..
-Chyba   masz racje - szepnęłam do niej. 
Po czym   poszliśmy dalej .  Po pół  godzinie słyszałam  kroki i  łamanie  gałęzi leżących  na drodze  gdzieś za nami .
-Słyszałaś to  ?- zapytałam  przyjaciółkę .
Odwróciłam się  patrząc  czy  ktoś  idzie  za  nami ale nikt nie szedł. Dziwne.
- Co miałam słyszeć - odpowiedziała.
-Wydawało mi się  ze  ktoś  szedł za  nami ,słyszałam  kroki i jeszcze pod  tym ciężarem  kroków  łamanie gałęzi .
-Nic  nie słyszałam  ,musiało ci  się wydawać chodźmy  dalej -odparła  .
-Okey.
Szliśmy  ,zrobiłyśmy  jeszcze parę  kroków  gdy ktoś  zasłonił  mi  oczy.
-Mary  nie  wygłupiaj się  -powiedziałam.
-Nic  się nie   wygłupiam - powiedziałam  .
- To  może nie  zasłaniaj mi  oczu  -oparłam  szeptem ale tak ,żeby ona słyszała.
-Nie  zasłaniam   ci  oczu powiedziała i dodała  - Kurwa   nic nie widzę.
Obie  krzyknęłyśmy jednocześnie. Słyszałam  te echo rozchodzące się  po lesie . 
Ktoś się zaśmiał .
-Zgadnij  kto to ?-powiedział słodki niewinny męski głos  do mojego ucha . Poczułam przyjemny oddech na swojej szyi.
- Hm.. niech  chwile pomyśle -powiedziałam..
 Zastanawiałam się  przez krótki czas.
-  Zayn?- zapytałam.
-Nie - odpowiedział
-Już wiem - krzyknęłam.
 Chłopak się  zaśmiał .
-Niall  -powiedziałam.
Po czym  zdjął    ręce  z twarzy. Zgadłam to był on . Uśmiechał się. Moja przyjaciółka również zgadła kto jej zakrywał oczy. 
-Perrie  was  szukała -powiedział  blondyn i spojrzał w  niebo  .
- A Leigh  nawet dzwoniła  -dodał Louis .
Westchnęłam  i wyjęłam  komórkę  z   kieszeni. Spojrzałam na ekran..
"20 nieodebranych połączeń od :Leigh ;D"

-Chodź Mary  im szybciej   pójdziemy się  dowiedzieć co chciały  im szybciej tym lepiej .
-Okey  -  odparła .
Po czym  zawróciłyśmy po półgodzinie weszła na  posesję i wparowałam do domu. z przyjaciółką . W salonie nikogo nie  było  wiec  sprawdziłam kuchnie  był w niej Liaś. Jadł kanapki.
- Hej -powiedziałam.
Spojrzał na  mnie i odpowiedział z pełną buzią :
-Hej  .Wszyscy  was  szukają.
-Wiem  już   dowiedziałam  się  od chłopaków.
-To super.
Uśmiechnęłam się  a brunet  odwzajemnił   go.
-Gdzie  Perrie  i Leigh?
- Na  górze w pokoju z Jade i  Jesy  oglądają  film.
-Dzięki  ide do nich . 
Poszłam do  salonu  do siedzącej Mary na kanapie  ,złapałam  ją za rękę .Przyjaciółka  spojrzała  na  mnie zdziwiona .
-Choć  idziemy   do dziewczyn  .
Ona  jedynie pokiwała  głową   i ruszyła  ze  mną  biegiem pokonując schody na pierwsze piętro  i  podchodząc  do pokoju . Zapukałam. Drzwi  otworzyła  nam  Jesy z uśmiechem  ,zaprosiła nas  gestem do środka .Usiadłam na  łóżku z przyjaciółką   ,Perrie za pauzowała film a Jade  poprawiła się na łóżku robiąc więcej miejsca.
Leigh  zaczęła przemowę .
-Dzwonił do nas dyrektor wytwórni -powiedziała .
-Chce się  widzieć  z  wami   i nami  po przyjeździe  .
Pokiwałyśmy  głowami. 
-Dobrze a  to coś  ważnego ?- zapytała Mary.
-Podobno tak .
-A wiadomo na jaki temat czy coś ?
-Nic  nam nie wiadomo . Pozostaje nam  bycie cierpliwym .
-Mam nadzieje  ,że nie  chce nas zwolnić .Mówiłam  ,że  to zły  pomysł  by jechać  na   i  jeszcze   brać  ten  cholerny  urlop. 
Czułam jak Perrie  i Jade  przytulają się  do mnie pocieszając. 
-Będzie dobrze. Na pewno was nie  zwolni .
-A jak tak?
-Nie myśl  tak. Na pewno tego nie zrobi. Mamy też swoje  sposoby-powiedziały. 

Nagle  do pokoju wpadli chłopaki roześmiani  chłopcy  do  pokoju  . 
-Dziewczyny  za  10  minut  w   ogrodzie -powiedzieli  jednocześnie  po czym wyszli  . A Harry  zamykał  ostatni  drzwi.
Po czym  wrócił  jeszcze  na chwile odnajmując:
- A i weźcie coś ciepłego jakąś bluzę czy coś -powiedział i   wyszedł. Wyszłam za nim  oznajmując  ze  idę  po coś  ciepłego i założyć buty. Widziałam jak  Hazza  znikał za  zakrętem i  zszedł  po schodach  na  dół  wparowałam do  pokoju   mojego który dzieliłam z niebieskookim podeszłam do  szafy i  wyjęłam  ciepłą   bluzę  ,wzięłam  swoje  czerwone  conversy i usiadłam  na łóżku  by zawiązać sznurówki  po czym założyłam  bluzę poprawiłam włosy i zeszłam  na dół. 
Niall widząc mnie   zrobił  miejsce na  belce z  drzewa . 
-No to wszyscy  w   komplecie .Zaczynamy  ognisko -powiedział ochrypłym  głosem Harry. Było całkiem zabawnie rozmawialiśmy, gadaliśmy ,żartowaliśmy. Chłopaki ,piekliśmy  kiełbaski  jedliśmy  pianki ,robiliśmy  zdjęcia . Które i  tak   dodałam na twittera. Czas mijał  przyjemnie . W pewnym momencie  Jade  przysiadła się   koło mnie przysunęłam się  bliżej Horana robiąc więcej  miejsca. 
-Niall może  zagrasz coś na  gitarze bo jakoś cicho   -zapytał Zayn z Liamem  .
-No właśnie  zagraj coś i zaśpiewaj  - powiedział  Tomlinson. 
-No dobra ale  wy śpiewacie ze mną ,specjalny mały koncert  dla dziewczyn  -powiedział i na  te ostatnie słowa się zaśmiał.
Chłopaki  zaśmiali się   i  kiwnęli  głowami ze sie zgadzają. 
Po czym  wziął  gitarę leząca  za nim .
-Em    a  co  zaśpiewamy? - zapytał Payne. 
-Mam  pomysł - Powiedział w końcu  Blondyn .
Po czym oddali się parę  metrów od  ogniska zawzięcie rozmawiali  spojrzałam na samotną Mary i uśmiechnęłam się  na  co ona odwzajemniła  go. W  końcu wrócili  na miejsce . Niall zaczął  już  pobrzękiwać . Na pierwszy ogień poszedł Zayn wraz ze swoją  solówką.
"Your hand fits in mine like it's made just for meBut bear this in mind it was meant to be.And I'm joining up the dots with the freckles on your cheeks.And it all makes sense to me."
I Spojrzał na swojego przyjaciela Liama  . Brunet  zaczął śpiewać ciąg  dalszy piosenki .
"I know you've never loved the crinkles by your eyes, when you smile.You've never loved your stomach or your thighs.The dimples in your back at the bottom of your spine.But I'll love them endlessly."
Obserwowałam każdego z nich.  Brunet spojrzał na Mulata i zaczęli śpiewać duetowo  .
"I won't let these little things slip out of my mouth.But if I do it's you, oh it's you they add up to.I'm in love with you and all these little things." 
Dalszą część tekstu śpiewał Louis 


"You can't go to bed without a cup of tea..And maybe that's the reason that you talk in your sleep.And all those conversations are the secrets that I keepThough it makes no sense to me."

Przyszedł czas na lokowatego. 
"I know you've never loved the sound of your voice on tape,You never want to know how much you weigh.You still have to squeeze into your jeans,But you're perfect to me." 
Niebieskooki włączył  się  do śpiewania z  Hazzą.
"I won't let these little things slip out of my mouth..
But if it's true it's you, it's you they add up to.
I'm in love with you and all these little things."
Swoją  solówkę zaczął Nialler ..
"You'll never love yourself half as much as I love you.You'll never treat yourself right, darlin' but I want you to.If I let you know, I'm here for you, maybe you'll love yourself,Like I love you. Ooh.." 
Spojrzał na mnie  śpiewając ją ,był  blisko mojej twarzy ,  uśmiechnął się. Odwzajemniłam uśmiech. 
Harry zaczął kolejną  solówkę
I've just let these little things slip out of my mouth.'Cause it's you, oh it's you.. it's you they add up to.And I'm in love with you and all these little things."
Na sam  koniec  cała  piątka  zaśpiewała  ostatnią  zwrotkę piosenki. 
"I won't let these little things slip out of my mouth.But if it's true. it's you.. it's you they add up to.I'm in love with you. And all your little things. " .
Pobrzękiwanie  gitary  ucichło na chwilę. Chłopaki  zaśpiewali  jeszcze swoje inne piosenki    "More  Than This","Over Again" ,"What Makes You Beautiful".   Podobały mi się te  utwory .  Zachwyciły  mnie.
-Teraz może  dziewczyny -powiedział Zayn.
- No  właśnie  ..może Caroline  -powiedział   blondyn. 
-Ja? Ale nie  potrafię śpiewać .. 
Chłopaki i dziewczyny  mnie strasznie   błagały i w ogóle. Poddałam się.
-Dobra pod  warunkiem ze zaśpiewa ze mną  Mary-  odparłam.
-No dzięki  Blondi - powiedziała  zawstydzona przyjaciółka.
-Nie ma  za co.
Oddaliliśmy  się wspólnie by  wybrać repertuar. 
- Co śpiewamy?
-People Help The People? W  końcu  ta  piosenka ma wiele wspólnego z nami. I wgl..Sama wiesz.
-Okey .
Po czym przyjaciółka wróciła na  miejsce   a ja  usiadłam  koło  niej. 
-Ty pierwsza -szepnęła.
Kiwnęłam głową i zaczęłam śpiewać .
"God knows what is hiding in those weak and drunken heartsGuess He kissed the girls and made them cryThose hardfaced queens of misadventureGod knows what is hiding in those weak and sunken eyesFiery throng of muted AngelsGiving love but getting nothing back oh" 
Spojrzałam na  Jade i resztę  dziewczyn uśmiechały się wsparciowo. Były zdziwione i wzruszone . Drugą  solówkę zaczęła śpiewać Mary. Pstrykałam palcami dodając trochę  "uroku " tej  piosence.
"People help the peopleAnd if you're homesick, give me your hand and I'll hold itPeople help the peopleAnd nothing will drag you downOh, and if I had a brain, Oh, and if I had a brain.I'd be cold as a stone and rich as the foolThat turned and all those good hearts away"

Spojrzała na mnie  i się  uśmiechnęła. Odwzajemniłam  go. Po czym  wśpiewałyśmy  wspólnie  już do końca. 
"God knows what is hiding in this world of little consequenceBehind the tears, inside the liesA thousand slowly dying sunsetsGod knows what is hiding in those weak and drunken heartsGuess the loneliness came knockingNo one needs to be alone, oh, save mePeople help the peopleAnd if you're homesick, give me your hand and I'll hold itPeople help the peopleNothing will drag you downOh, and if I had a brain, Oh, and if I had a brainI'd be cold as a stone and rich as the foolThat turned, all those good hearts away"
"People help the peopleAnd if you're homesick, give me your hand and I'll hold itPeople help the peopleNothing will drag you downOh, and if I had a brain, Oh, and if I had a brainI'd be cold as a stone and rich as the foolThat turned all those good hearts away".
Umilkłyśmy. Spojrzałyśmy  na wszystkich . Dziewczyny  aż się  popłakały   były   pod wrażeniem i wzruszone ,miały łzy  oczach przytuliły nas  i wróciły na miejsce. 
-Znam   tą piosenkę  , słyszałam  covery  ale to  było najlepsze co do tej  pory słyszałam.- powiedziała Jesy.
-Dzięki  - odparłam.
 Spojrzałam tym razem na chłopaków byli zaskoczeni ,zamurowani. Zaczęli podgwizdywać i klaskać na co  się z przyjaciółką  się  zaśmiałam i przybiłam  z nią  piątkę . Powróciłam    już na  swoje  byłe  miejsce przy blondynie 
-Ktoś  tu mnie  okłamał , ze nie umie  śpiewać- odezwał się  obok  siedzący przyjaciel.
-Na serio  nie umiem -powiedziałam śmiejąc się.
-  Ta  bo  ci  uwierzę - powiedział i  parsknął śmiechem.Uśmiechnęłam się.Oparłam  głowę  o  obojczyk Nialla  i  podkurczyłam nogi. Rozmawialiśmy wszyscy ze sobą jeszcze parę minut , powoli już  opadałam ze zmęczenia nie wiedząc kiedy zasnęłam , jedyne co słyszałam to słowa Mary  ale nie wiem jakie..


____________________________________
Wow !
Rozpisałam się w  tym rozdziale.
 To chyba najdłuższy jak do tej pory  . Hah. Jak sami zauważyliście  zmieniony jest szablon .Dodałam  tez  w poście (poprzednim )  zwiastun.
Chciałabym pod tym rozdziałem  zobaczyć  parę kom. to  by mnie cieszyło .Dziękuję.To tyle. życzę wam  miłego wieczoru  i przyjemniej  nocy.

4 komentarze:

  1. świetny rozdział czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały blog , świetny pomysl :D . Dziwi mnie tylko zachowanie Julie, no ale cóz. Napisz troche wiecej oczamo Mary :) a tak to swietne,czekam na next @PModzelewska

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć kochanie! Jak obiecałam tak komentuje, ale wybacz mi moje lenistwo, bo nie chciało mi się zalogować na konto. Rozdział świetny, a Juls i Harold wymiatają. Albo Caroline jak gadali o tym spacerze po lesie xD Kocham cie i więcej takich pomysłów geniuszu :D Czekam na next x
    Twoja wariatka,
    Pauline x

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział! Kocham Cię! Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K